Zakończony w piątek 3 kwartał tego roku był ciężką przeprawą dla inwestorów. Światowe rynki akcji kontynuują bessę, notując najgorsze stopy zwrotu od lat. WIG20 stracił prawie 40% ze swojej wyceny od początku roku.
Mój portfel IKE zdecydowanie pomylił kierunki 🙂 , co dobitnie pokazuje, że odpowiednia strategia oraz selekcja pozwala czasami zarabiać nawet w okresie ogólnoświatowej bessy, jest to jednak bardzo trudne.
Podsumowanie mojego konta IKE na 30 września 2022r.
Wpłaty łącznie od 28.01.2015r. – 75 000zł
Wpłaty w 2022r. – 17 000zł.
Wypłaty łącznie – 66 657zł
Wypłaty po odliczeniu podatku od zysków – 57 932zł
Zapłacony podatek i koszty przelewów – 8725zł
Stan konta IKE na początku ostatnich 3 lat (razem z wpłatami i wypłatami) :
2020r. – 79 404zł
2021r. – 303 651zł
2022r. – 375 423zł
Wycena konta IKE na 30.09.2022r. – 446 117zł (dywidendy w drodze 1815zł)
Zysk konta IKE w 2022r. (stan na 30.09.2022r.) +18,83% (+70 694zł)
Ostatni wpis podsumowujący wyniki konta IKE zamieściłem na koniec pierwszego półrocza można do niego wrócić tutaj –> Zarabianie w bessie jest możliwe. Aktualny bilans konta IKE to ponad 442 tys. zysku netto! Konto IKE znokautowało indeksy +22,33% zysku na półmetku 2022r. – Inwestowanie gpw
W 3 kwartale 2022r. główne indeksy na GPW zanotowały następujące wyniki:
WIG: -14,19%
WIG20: -18,75%
mwig40: -12,7%
swig80: -8,03%
Jak wypadł w okresie od 1.07.2022r. do 30.09.2022r. mój portfel IKE?
Portfel IKE: -2,86%
Stan konta IKE na koniec czerwca (doliczając dywidendy w drodze) wynosił 459 252zł, stan konta IKE na koniec września plus odcięte ale nie wypłacone dywidendy to 446 117zł.
Jak nie trudno się domyślić w takim otoczeniu mając portfel wypchany po brzegi akcjami szalenie trudno było o jakikolwiek zysk. Wygrywałem jednak długo tą nierówną walkę i radziłem sobie bardzo dobrze, jeszcze 22 września na koniec sesji stan portfela IKE wynosił 499 187zł (doliczając dywidendy przekraczał 0,5 mln złotych).

Miesięczne zmiany wyceny portfela IKE w 2022r.

Niestety zapowiedzi nowego podatku przez ministra Jacka Sasina pogrążyły ostatecznie moje szanse na dobry wynik. W tym momencie czuje się niestety jak wykorzystywany chłop pańszczyźniany, który staje do nierównej walki na naszym „bananowym rynku” i jest wykorzystywany/oszukiwany do maksimum. Cała moja praca, analizy, oczekiwania co do wyników poszczególnych spółek, oczekiwanych w przyszłości dywidend stanęły pod wielkim znakiem zapytania. Od razu zaczynam inaczej patrzeć na ludzi, którzy inwestują wyłącznie na zagranicznych rynkach, czy emigrantów którzy wyjechali z kraju za lepszą pracą i płacą do krajów Europy Zachodniej czy USA.
Ostateczny mój wynik w 3 kwartale -2,86% mimo, że jest zdecydowanie lepszy na tle indeksów (WIG stracił w tym okresie aż 14%) to pozostawia gorzki smak. Spadek wyceny o 44 tys. w ciągu tygodnia boli, ale jest to sprawka głównie jednej spółki, w którą uderzyły zarówno zapowiedzi podatku od nadmiarowych zysków oraz ogłoszony upadek i restrukturyzacja GNB. Tą spółką jak pewnie wielu z Was już się domyśla jest VOTUM.
Spadek kursu akcji z 42,40zł do 33,90zł w ciągu zaledwie kilku dni, oznacza spadek kursu aż o -21,71%. W przeliczeniu na złotówki jest to aż 8,50zł. Przy mojej pozycji 4 tys. akcji po 8,50zł oznacza to stratę aż 34 tys. w ciągu tygodnia i głównie ta pozycja odpowiada za znaczne obniżenie mojego wyniku na koncie IKE w ostatnich dniach.

Bieżący rok nie jest łatwy i stanowi prawdziwą lekcję życia, zarówno dla spekulantów, daytraderów jak i inwestorów długoterminowych. Mimo dużej zmienności można było zarówno dużo zarobić jak i wiele stracić. Przyjmuję, że większość z Was także nie przewidziała wszystkiego dokładnie i na czas. Z dzisiejszej perspektywy jedne błędy były pewnie bardziej bolesne i świadome inne mniej. Jak to mówią, analiza wsteczna zawsze skuteczna lub mądry Polak po szkodzie.
Cześć osób pewnie ostatecznie da sobie spokój z rynkiem, część zahartuje się jeszcze bardziej, Ci co zarobili będą przekonywali Was, że nie było tak trudno, Ci co ponieśli straty będą mieć prawdopodobnie inne zdanie.
Obserwując wyniki wielu innych osób, także prowadzących płatne serwisy, muszę przyznać, że ze swojego wyniku jestem bardzo zadowolony, choć mój poziom zadowolenia znacznie się obniżył w ostatnich dniach razem z wyceną konta.
Bessa zawsze weryfikuje umiejętności, dzisiaj nie widzę tych naganiaczy, farmazoniarzy chwalących się swoimi zyskami, rynek ich prawdopodobnie mniej lub bardziej boleśnie zweryfikował.
Mimo bessy, niektórzy z nich ciągle ogłaszają WHP po raz nty, kolejny raz kompromitując się coraz bardziej. Inna grupa osób przekonuje zdecydowanie do inwestowania pasywnego lub na rynkach zagranicznych (mimo wszystko na tle naszego rynku ciągle drogich, przy jeszcze droższym kursie dolara). Nie wielu chce publicznie pokazać wyniki i się wytłumaczyć z popełnionych błędów, dlatego nie sprzedali spółek, których notowania zostały zawieszone jak Gazprom czy IRL nie mówiąc o wielu innych kwiatkach. Nie mówią Wam tego bo najlepiej sprzedaje się tylko sukces.
To oni jeszcze kilka miesięcy temu przekonywali, że mają za sobą sztab ludzi, najlepszych ekspertów a właściwa dywersyfikacja to nawet od 30 do 50 pozycji w portfelu. Kolejna grupa to osoby chwalące się jakimiś zyskami w Excelu, które zostały zrobione w sposób często nieuczciwy i nie oddający rzeczywistości rynkowej. Generalnie zawsze jakieś wytłumaczenie się znajdzie, a to rynek był za słaby, a to strategia jest wieloletnia i na zyski trzeba poczekać jeszcze kilka lat (najwyżej się ją zamknie i zrobi od nowa inną kupując bliżej rynkowego dołka).
Odnosząc się do mojej osoby to pomimo, zastrzeżeń niektórych osób, że ciągle mam szczęście, wykorzystuje jakieś mniej lub bardziej uczciwe metody w swoim warsztacie inwestycyjnym to jednak publicznie pokazuje, że jestem w stanie zarabiać niezależnie od rynkowej sytuacji. Zarobiłem bardzo dużo w 2020r., zarobiłem w ubiegłym roku i zarabiam także w tym roku, podczas gdy zdecydowanej większości po drodze podwinęła się noga.
Mój rachunek IKE patrząc z perspektywy długoterminowej ciągle rośnie i ta regularność i powtarzalność jest tym czego większości tzw. „guru” rynkowym dzisiaj brakuje. W długoterminowym inwestowaniu chodzi właśnie o to, żeby nie ponosić strat i pobijać rynek, nawet mimo bessy, jak na razie świetnie mi się to udaje. To co robię od 3 lat i pokazuje publicznie nie jest jednak żadną gwarancją powtarzalności w przyszłości. Ciągle dokładam wszelkich starań, żeby moje wyniki były jak najlepsze bo są one pokazywane na moich realnych rachunkach i pieniądzach a nie w tabelce w Excelu, która wszystko przyjmie.
Cały czas przy tym wszystkim pozostaje w 100% niezależny i transparentny, nie sprzedając przy tym żadnych szkoleń, konsultacji. Odmawiam wszelkim propozycjom osób, które poszukują inwestorów skłonnych wyłożyć pieniądze na rozwój ich spółek, mimo że proponowano mi za to prowizyjne wynagrodzenie.
Nie polecam żadnych kont maklerskich, rachunków ani brokerów, nawet tych z których sam korzystam. Jednym słowem nie zajmuje się zbędnymi pierdołami, tylko pilnuje swoich pozycji w portfelu i myślę nad nowymi inwestycjami.
Najważniejsze dla mnie są rzeczywiste wyniki inwestycyjne a nie liczba sprzedanych abonamentów, wolę mieć 10 zadowolonych klientów, niż 100 z których większość jest niezadowolona.
W strefie premium tworzymy świetną grupę osób pełnych wspólnej pasji do inwestowania, którzy do moich wyników także dokładają swoją małą cegiełkę. Wewnątrz grupy zawiązało się wiele znajomości i przyjaźni.
Tym razem kończąc podsumowanie moich wyników, nie będę reklamował strefy premium, ani zachęcał nikogo do dołączenia do niej. Postanowiony cel w momencie startu bloga w kwietniu ubiegłego roku, zdobyć ponad 300 subskrybentów się udał i jestem w pełni zadowolony z tego co mam :). Dziękuje Wam bardzo, bo bez Was nie chciało by mi się tego prowadzić i pisać.
Realne wyniki i opinia subskrybentów jest tym co daje mi satysfakcję i wyznacza kierunek w którym powinienem podążać. Nie będę się więc przejmował hejtem czy zazdrością osób, które są sfrustrowane tym co dzieje się w tym roku na rynku oraz w ich portfelach. Nie będę także krytykował innych osób, które prowadzą podobne serwisy w sposób mniej czy bardziej uczciwy. Jedni to robią lepiej, inni gorzej, raz jedni są górą, innym razem drudzy, bo wszystko zmienia się w czasie. Dla mnie najważniejsze jest zaufanie i transparentność wyników, a nie marketing i mądra gadka.
Każdy powinien dokonać wyboru najlepszego dla siebie, nie zawsze szukanie drogi na skróty jest dobre, także próbujcie jak najwięcej myśleć samodzielnie, inwestujcie we własną edukacje i zdobywajcie doświadczenie!
Powodzenia w tych niepewnych i nerwowych czasach!
DAMIANINWESTORX