Siedem warunków sukcesu na giełdzie

Jedną z moich ulubionych książek do których często wracam i na podstawie której jest ten wpis to „Sztuka spekulacji po latach” Zenona Komara.

Zarabianie na giełdzie, jak większość nagród, wyróżnień, trofeów u sportowców, nie jest łatwe do osiągnięcia. Jeśli masz czas, wiedzę, motywację i odpowiednie nastawienie psychiczne, możesz także odnosić swoje sukcesy. Aby to osiągnąć, potrzebne ci są: cel, metoda, dyscyplina, doświadczenie i odpowiedzialność oraz akceptacja małych strat i wysokich zysków.

1. Wyznaczanie celu

Powinieneś tutaj ustalić, na czym naprawdę Ci zależy, zdefiniować, co i w jakim czasie chcesz osiągnąć. Próby zarabiania na giełdzie bez odpowiedniej strategii, są jak próby zbudowania domu bez planów konstrukcyjnych. Z pewnością poniesiesz kosztowne straty.

Większość osób nie wie, czego chce. Jeśli taką osobę zapytasz, czego się spodziewa od swoich inwestycji, najczęściej usłyszysz: zarobić dużo forsy albo być bogatym. Kiedy zapytasz o konkretny cel, np. wielkość spodziewanego zysku, zauważysz zakłopotanie.

Twoje cele powinny być ambitne, nawet bardzo ambitne, ale powinny być również realistyczne. Na koniec zapamiętaj, że twoim celem bycia na giełdzie nie jest „mieć rację”, ale „osiągnąć jak największe zyski, gdy masz rację”.

2. Metoda

Na przestrzeni ostatnich lat stworzono setki metod spekulacji. Niektórzy stosują wyłącznie analizę fundamentalną, inni tylko analizę techniczną, jeszcze inni łączą je ze sobą. Poznanie i wybór jednej z nich wymaga czasu.

Wielu początkujących inwestorów zauważa tylko najbardziej popularne akcje. Taka osoba myśli: Akcje firmy X zwyżkują, więc muszę je kupić. A za kilka dni… niesamowite, ceny akcji firmy X spadły dzisiaj o 15%, więc muszę je sprzedać.

Jeśli nie masz własnej metody czy systemu, nie masz szans, by wygrać w długim terminie.

Osobiście uważam, że musi upłynąć kilka lat, zanim gracz zacznie odnosić sukcesy na giełdzie, najlepiej jak przy tym przeżyje przynajmniej raz a najlepiej dwukrotnie prawdziwą hossę i bessę na szerokim rynku oraz we własnym portfelu.

3. Dyscyplina

Dyscyplina to zasady determinujące sposób zachowania. Bez dyscypliny żadna metoda nie będzie działała prawidłowo. Pozwala ona na utrzymanie właściwej kontroli ryzyka inwestycyjnego.

Powinna powstrzymać Cię od spekulacji/inwestowania w czasie złej passy lub koniunktury. Grupą zawodową odnoszącą największe sukcesy w spekulacji są wojskowi. Ich siła oznacza zdolność kontrolowania emocji, strachu i chciwości.

Gracz instytucjonalny ma 2 limity: maksymalną kwotę, którą może stracić w pojedynczej transakcji, i maksymalną wysokość strat w danym miesiącu. Wprowadź podobne limity we własnym handlu na rynku akcyjnym.

4. Doświadczenie

Większość książek o inwestowaniu poleca zacząć od transakcji na papierze, brokerzy forexowi oferują nawet konta demo do handlowania na ich platformie. Może to być przydatne przy sprawdzaniu wybranej metody, ale jest zupełnie bezwartościowe w nauce realnego zarabiania na rynku.

Sukces na papierze, sukces płatnych blogerów, niezależnych inwestorów prowadzących wirtualne portfele inwestycyjne, nie gwarantuje podobnego sukcesu na rynku, obracając prawdziwymi pieniędzmi.

Inwestując prawdziwe pieniądze na realnym rachunku maklerskim, nie poprawisz stanu swojego rachunku przez zastosowanie kreatywnej księgowości, zsumowaniu wyniku kilku transakcji i wyliczeniu z nich średniej zysku, matematyka nie kłamie w tym przypadku.

Dam Wam inny przykład. Jeśli kupisz najnowszą grę FIFA i zostaniesz w niej ekspertem grając w ciszy własnego pokoju, możesz dojść do błędnego wniosku, że masz niezwykły talent.

Przenieś się jednak na prawdziwe boisko, dostajesz szybkie podanie, jesteś w doskonałej sytuacji przed bramką, tłum krzyczy i obraża Cię, koledzy liczą na ciebie. Zachowanie zimnej krwi, nie będzie takie łatwe, otacza się już całkiem inna rzeczywistość. Tłum cię obserwuje, bez przerwy jesteś bombardowany nowymi bodźcami.

Podobnie wygląda prawdziwe inwestowanie na giełdzie, w realnym portfelu. Masz do dyspozycji swoje ciężko zarobione pieniądze, które mają dla ciebie znaczenie i nie chcesz ich stracić.

Jesteś ciągle bombardowany informacjami mediów, rekomendacjami analityków i zmieniającymi się notowaniami akcji. Szkoła doświadczenia jest jedyną szkołą, która może cię czegokolwiek nauczyć, ale nauka ta bywa często bardzo kosztowna.

Jeśli kupujesz akcje i trzymasz je przez długie lata, doświadczenia nie zdobywasz. Zdobywasz je wykonując transakcje i – niestety – ucząc się często na własnych błędach.

Najlepsi sportowcy, artyści, ludzie biznesu mają w swoim narożniku kogoś, kto przekazuje im cenne wskazówki lub doradza. Jedyną drogą na skróty w zdobywaniu doświadczenia jest znalezienie swojego mentora.

Wraz ze zdobytą wiedzą i doświadczeniem, pojawia się ostrożność.

Doświadczony inwestor zdaje sobie sprawę z ryzyka i wie co może pójść nie tak.

Jedynym zawodem, gdzie doświadczenie nie popłaca, jest prostytucja.

Kobieta która zaczyna zarabia więcej, niż ta która ma kilka lat doświadczenia 😉

5. Odpowiedzialność

Jeśli chcesz odnosić sukcesy, musisz brać odpowiedzialność za to co robisz. Na pewno musisz trzymać się celu i metody. Jeśli zaczniesz skręcać z wyznaczonej drogi i wyniki zaczną się pogarszać, powinieneś winić tylko siebie.

Wybuchy złości, unikanie odpowiedzialności za poniesioną porażkę, szukanie winnych zamykają ci drogę do grona ludzi zarabiających na rynku. Bez względu na to czy wygrasz, czy przegrasz, to ty sam jesteś odpowiedzialny za własne wyniki.

Nawet jeśli tak stanie się z powodu rekomendacji banku, przyjaciela, rady maklera czy sygnału metody której używasz.

To ty jesteś odpowiedzialny, ponieważ to ty podjąłeś ostateczną decyzję!

Akceptuj rynek. Akceptuj wydarzenia rynkowe. Akceptuj metodę. Akceptuj swe straty i zarobki. Bierz każdą stratę i zysk z należytym spokojem, zachowując przy tym zdrowy rozsądek.

6. Akceptacja małych strat

Każdy inwestor giełdowy a tym bardziej spekulant musi zrozumieć, że straty są częścią tej gry i że trzeba je akceptować. Idealny system i metoda nie istnieje. Nie wierzcie reklamom cudownych szkoleń inwestycyjnych.

Musisz nauczyć się ucinać straty. Jeśli jesteś w stanie to zrobić, przetrwasz, jeśli nie – zginiesz.

7. Akceptacja dużych zysków

 Wielu inwestorów tak bardzo chce poczuć satysfakcję z zarobionych pieniędzy, że zamykają swoje pozycje zbyt wcześnie, pozbawiając się możliwości dalszego zarobku. Czynią tak mimo, iż nie ma racjonalnych przesłanek, by to zrobić, ponieważ rynek wskazuje chęć podążania w obranym wcześniej kierunku. Takie postępowanie znacznie opóźnia osiągnięcie niezależności finansowej.

Dodaj komentarz