Kilka dni temu na twitterze zamieściłem taki oto wpis.

Wpis w mojej opinii nie miał charakteru marketingowego, nie zachęcał do zakupu subskrypcji, ani nie miał na celu atakować konkretnych osób z komentarzy. Chciałem pokazać jakie były skrajne opinie w momencie wybuchu wojny odnośnie Asbisu. Był napisany z przymrużeniem oka, żartobliwie i bez złośliwości. Zacytowane komentarze dotyczyły kilku osób.
Jednak przez jedną z osób, którą do tej pory bardzo szanowałem za wyważone opinie, został odebrany inaczej.
Osoba ta postanowiła mnie publicznie skrytykować a sposób krytyki (w pewnym stopniu uzasadniony) w tym przypadku przekroczył granice dobrego smaku oraz rozmiaru z mojego punktu widzenia. Nie będę więc pisał dziesiątek wiadomości na twitterze tylko odniosę się we wpisie na blogu do zarzutów.
Zacznę od ego, że jeśli ktoś z nas dwóch ma wysokie ego o sobie to nie jestem nim w mojej opinii ja. Jestem wprawdzie po 5 letnich studiach o kierunku: Finanse i bankowość, ale kim ja mogę być przy kimś kto ma licencje maklera, pozdawane jakieś certyfikaty i sporą wiedzę w temacie inwestowania, czego absolutnie nie podważam. Gdybym to ja miał takie papiery i wtedy osiągał ponadprzeciętne wyniki, to być może miałbym wysokie ego o własnej osobie. Kto mnie zna osobiście, wie, że nigdy się nie wywyższam, wymądrzam i nie uważam za osobę która wie wszystko najlepiej.
Przyznaje, że mój marketing przez długi czas na twitterze mógł być nieco uciążliwy i męczący dla wielu osób, ale właśnie tutaj postanowiłem pozyskać subskrybentów swojego bloga. Pokazywałem wiele razy swoje realne transakcje oraz wyniki, robiłem różnego rodzaju promocje i zachęcałem do dołączenia do mojej społeczności. Zwykle wklejałem podsumowanie wartości portfela na koniec tygodnia, ale już pod koniec ubiegłego miesiąca obiecałem robić to raz w miesiącu, czyli następne dopiero na koniec lipca.

Teraz odniosę się do zarzutów co do mnie, nie tylko od w/w osoby, ale także w kwestii niektórych uwag i komentarzy innych osób na twitterze.
Jaki był cel mojego wpisu odnośnie Asbisu wyjaśniłem już wyżej. To, że Asbis to spółka podwyższonego ryzyka to zdaje sobie sprawę i nie neguję. Natomiast na swoim koncie na twitterze czy w strefie premium nigdy nikogo nie namawiałem na jakiekolwiek inwestycje. Wszystko tak jak to robią inni pokazywane jest tylko i wyłącznie w celach edukacyjnych. Natomiast na twitterze, widzicie często jedynie malutki wycinek tego jak rozgrywam spółkę, spekuluje na niej oraz jaka jest moja opinia na różne tematy, którą potrafię także często też zmienić i przyznać się do popełnionego błędu.
Nie będę tłumaczył na twitterze ani przedstawiał dokładniejszej analizy spółki bo to wymaga z reguły stworzenia dużej ilości wiadomości, czego nigdy nie robię. Jeśli zauważycie, to moje twitty mieszczą się zwykle w max 2 wiadomościach, jedna po drugiej.
Nie lubię być przepytywany, a tłumaczyć mogę takie rzeczy wyłącznie swoim subskrybentom.
Podważanie mojej wiedzy na temat spółki, bo czegoś komuś nie wytłumaczyłem na twitterze uważam za bardzo słabe. Radzę zapoznać się z niedawną analizą spółki przedstawioną na jednym z portali, gdzie ZEA były pomylone z Arabią Saudyjską, a analiza spółki zaczęła się od słów, że siedzibę ma chyba na Cyprze.
Fakt, że zdarzało mi się krytykować tzw. farmazoniarzy, (nie jest to słowo które ja wprowadziłem do powszechnego użycia) jest niezaprzeczalny. Wiele razy wskazywałem czy to we wpisach na blogu czy twittach różnego rodzaju nieprawidłowości, nie łamiąc w żaden sposób regulaminu i nie wskazując o kogo dokładnie chodzi.
Od początku jestem tutaj z wszystkimi w 100% transparentny zarówno jeśli chodzi o transakcje czy wyniki liczone z kosztami transakcyjnymi.
Tak samo w sposób jawny wielokrotnie informowałem, że sam korzystam z różnego rodzaju serwisów, abonamentów czy subskrypcji, które ułatwiają mi inwestowanie. Ułatwiają inwestowanie, a nie służą bo jakiegoś bezmyślnego kopiowania ruchów!
Większość rzeczy z których korzystam/korzystałem jest wypisana w jednym z wpisów na blogu. Oczywiście rozumie osoby, których ego i wiedza jest na tyle wysoka, że sami za nic takiego nigdy nikomu nie zapłacą, ale osobiście nie widzę w tym nic złego. Z prywatnych rozmów z ludźmi w strefie premium, na twitterze czy na czacie doskonale wiem, że wiele osób korzysta z różnego rodzaju serwisów bo ułatwiają im one podejmowanie decyzji oraz wskazują spółki którymi warto się bliżej zainteresować.
„Bądź co bądź nie doceniasz przypadkowości i poleceń „insiderów” z grupy, co prędzej czy później zostanie zweryfikowane przez rynek”
Największy zysk osiągnąłem na spółce którą kupiłem sam w 2020r., nie byłem jeszcze znany szerszej społeczności, tą spółką był Mercator, na moment kupna i sposób rozegrania pozycji nikt nie miał w tym przypadku wpływu. Nie zdarzyło się po upływie 2 lat do dzisiaj, żeby do tej transakcji ktokolwiek miał jakieś wątpliwości. Nie znam drugiej osoby, która zrobiła to w podobny sposób na tejże spółce i osiągnęła tak spektakularny zysk.
Nie prowadziłem statystyk wyników konta IKE od jego założenia w 2015r., bo w przypadku takiego rodzaju konta bardzo łatwo policzyć jego aktualny wynik jeśli się do niego tylko dopłaca.
Nigdy też nie planowałem otwierania bloga i zajmowania się tym co obecnie robię.
Przypominam, że już rok 2020 zamknąłem bardzo wysokim zyskiem, w kolejnym roku myślałem głównie o ochronie kapitału, który nagle w ciągu roku pomnożył się kilkukrotnie. Ubiegły rok zakończyłem wynikiem +18% co nie było niczym nadzwyczajnym na tle rosnących indeksów giełdowych.
Wielu mówiło w 2020r. złoty strzał, w 2021 było wyjątkowo łatwo o dobry wynik, co i tak wszystkim się nie udało, np. fanom gamingu.
Umiejętności miała zweryfikować bessa, która trwa obecnie i można powiedzieć weryfikuje mnie już 7 m-cy. Nie będę w tym miejscu pisał wyniku na koniec lipca, bo nie jest celom mojego wpisu chwalić się wynikami.
Być może przypadkowość moich wyników zostanie zweryfikowana za rok, lub więcej a być może nie zostanie nigdy, tego nie wiem, nie mam szklanej kuli. Życzę jednak wszystkim takiej przypadkowości oraz szczęścia w inwestowaniu. Może ktoś z Was rzuci pracę na etacie, banku czy domu maklerskim jeśli jest to takie proste? Przecież wystarczy tylko kogoś skopiować, wystarczy wiedzieć o jakiejś rekomendacji bo na pewno się na tym zarobi. Bez komentarza.
Co do moich wyników nie mają wątpliwości osoby które obserwują moje portfele w ramach strefy premium. Poniżej wynik anonimowej ankiety z dnia dzisiejszego:

„Dziś pokażę Wam moje IKE, moje IKE, moje IKE i moje IKE”
Drogi recenzencie, dzień wcześniej ukazał się mój twitt, w którym przedstawiłem wyniki mojego konta IKZE.

Słowo wyjaśnienia w tym temacie jest takie, że koncentruje się głównie na swoim portfelu IKE, ze względu na jego wielkość jest on dla mnie priorytetowy. Oprócz portfela IKE i IKZE prowadzę także portfel spekulacyjny w Alior Banku, stanowi on jednak ok 10% wartości portfela IKE. Wielokrotnie pojawiały się wpisy, głównie w kontekście transakcji także tego portfela.
Gdyby podobne do moich wyników osiągał inny znany bloger, inwestor, farmazoniarz to wyskakiwał by Wam z lodówki w każdym miejscu, namawiał do zakupu swoich subskrypcji, sprzedawał szkolenia itd. itp.
Czy tak jest w moim przypadku? Czy ktoś widział moją reklamę na YouTube, żebym do czegoś namawiał, zachęcał czy polecał? Czy chodzę gdzieś na wywiady, zabiegam o rozgłos i zasięgi?
Jest dokładnie inaczej, to inni specjaliści/blogerzy którzy którzy zaczynali pokazywać swoje portfele, szybko znikali bo to właśnie ich zweryfikował rynek. Część tłumaczyła, że ma inne ważniejsze zajęcia, że strategia jest wieloletnia i na zyski trzeba dłużej poczekać. To właśnie oni likwidowali portfele, zmieniali strategię i startują co jakiś czas od początku z nowymi projektami.Przy okazji zarabiają na wielu innych rzeczach, jak polecanie kont u brokerów czy sprzedaż, szkoleń, książek czy konsultacji.
W tym miejscu chcę wyraźnie zaznaczyć, że każdy ma prawo do własnej opinii, nie każdy musi się lubić czy darzyć sympatią. Opinia czy krytyka powinna być jednak odpowiednio wyważona, w tym przypadku w mojej opinii była ona przesadzona, choć pewne sprawy i uwagi biorę sobie zawsze do serca, z częścią się zgadzam i postaram się wyciągać wnioski.
Zarzuty o kopiowanie ruchów oraz opinia o innych portalach.
To że korzystam z różnego rodzaju serwisów, w ramach których czytam analizy spółek, uczestniczę w webinarach, słucham podcastów to element mojego warsztatu pozwalający wyrobić sobie swoje zdanie na temat różnych spółek. Podobnie robi wiele osób, a skala tego zależy od tego ile ktoś czasu może na to poświęcić i jak mu się to przydaje.
Fakt, że gdzieś przeczytam analizę jakiejś spółki, wysłucham webinar a później kupię jakąś spółkę to nie jest w mojej opinii kopiowanie ruchów. Kopiowanie ruchów w mojej definicji to jest kupowanie i sprzedawanie za kimś tych samych akcji, w tym samym czasie. Nie zaprzeczam, że takie sytuacje nie mają miejsca ale są stosunkowo rzadkie i mają raczej charakter krótkoterminowej spekulacji. Jestem osobą która większe pozycje na poszczególnych spółkach buduje często miesiącami, w tym roku ze względu na wysoką zmienność robiłem sporo transakcji. Wymaga tego także w tej chwili coraz większa wartość mojego portfela.
Wielkość obrotów w tym roku na koncie IKE wynosi aktualnie ponad 3 mln złotych a suma zapłaconych prowizji prawie 11 tys. złotych. To ponad 2% wartości portfela, ale tego nie zobaczycie u farmazoniarzy Excela, u mnie jest to uwzględnione w wyniku.
To co wyżej napisałem potwierdzam screenem z rachunku.

Po wielkości obrotów w ciągu 7 miesięcy tego roku doskonale widać, że wartość rachunku w wyniku transakcji przemieliła się w tym roku ponad 6 razy. Samo to dobitnie pokazuje, że transakcje są rozgrywane głównie wg mojego własnego uznania i było ich wyjątkowo dużo, czemu sprzyjała zmienność na rynkach.
Zarzuty o zakup konkretnej spółki natomiast w zupełnie innym okresie czasowym, rozegrane w zupełnie inny sposób jako kopiowanie ruchów, jest dla mnie śmieszne i zupełnie się z tym nie zgadzam.
To ja decyduje kiedy czy i jakie spółki kupuje/sprzedaje i ja biorę za to pełną odpowiedzialność. Wiele dosyć popularnych spółek powtarza się często w kilku różnych konkurencyjnych portalach i nigdy nie były podnoszone zarzuty, to moja spółka, ja byłem pierwszy znalazłem, wykonałem analizę, przeprowadziłem wywiad ze spółką a Wy to już musieliście skopiować.
Także ja uczestniczyłem w spotkaniach np. ze spółką VOTUM, webinarach, konferencjach i zadawałem pytania, które były dla mnie ważne w kontekście moich decyzji inwestycyjnych.
Jako przykład wrzucam moje pytanie z czatu online, z czerwca tego roku ze spółką VOTUM.

Poniżej wrzucam wynik anonimowej ankiety wśród subskrybentów odnośnie kopiowania ruchów z innych portfeli. Ankieta jest anonimowa i została przeprowadzona dzisiaj.

Przy okazji chcę wyraźnie podkreślić, że szanuję pracę innych osób, analityków oraz serwisów. Nie jest tak, że ktoś jest subsrybentem i dostaje informacje o ruchach w innych portfelach czy poznaje składy takich portfeli. Pod tym względem moja strefa premium i czat nie różni się od innych podobnych serwisów.
Nigdy publicznie nie krytykowałem z imienia żadnego serwisu z którego korzystam, sam fakt, że z nich korzystam powinien Wam dać do myślenia jaką mam o nich opinię (skoro korzystam to cenię i coś dla siebie wyciągam wartościowego). Część z nich zakupiłem dopiero po otwarciu bloga. Są wprawdzie sytuacje, że z niektórych serwisów korzystam wyłącznie z ciekawości i dla rozrywki bo nie mają one dla mnie większej wartości, ale cóż, lubię wiedzieć czy ktoś mówi prawdę czy oszukuje w reklamach.
BANY I BLOKADY
Widziałem w komentarzach, że niektórzy czują się skrzywdzeni bo mają BANA na twitterze. Tak samo ja się czuje w stosunku do niektórych osób od których bana dostałem ja. W tej chwili mam zbanowanych 72 osoby, od tych samych osób 16 banów mam ja. Części osób nie znam, nigdy nie obserwowałem, nie wymieniałem poglądów. Od kilku osób z pewnością to są bany w ramach rewanżu, tak samo część tych osób ja zbanowałem w ramach rewanżu. Jeśli widzę, że ktoś mi dał bana, to nawet mimo nie obserwowania tej osoby, daję bana w rewanżu.
Czy to dużo czy mało trzeba by pewnie zapytać inne osoby z rynku, ale sądzę, że w przypadku innych osób te ilości idą w grube setki osób.
Za co można było dostać bana?
Przede wszystkim za hejt i chamstwo wypowiedzi. Sporo osób dostało bana za teksty w stylu „kolejny serwis na literę L”, to od początku startu bloga do dzisiaj działa na mnie jak płachta na byka. Pojawiały się też komentarze w stylu, że wyniki są nieprawdziwe, niewiarygodne itd. itp., kilka banów za krytykę sposobu marketingu. Były też jakieś bany, za polubienie jakiś hejterskich komentarzy, ale nie było ich dużo. Z pewnością znajdą się w tym gronie osoby, które dostały bana zbyt pochopnie. Chciałbym jednak napisać, że jeśli ktoś czuje się w tej kwestii skrzywdzony, to może do mnie napisać e-maila i lub na priv, jeśli przekona mnie, że ban był nieuzasadniony to zostanie on wycofany.
Reasumując uważam, że moją osobę powinno się oceniać przed wszystkim po wynikach, a nie wg innych kryteriów. Fakty są takie że zysk netto konta IKE założonego w 2015r. Zbliża się do 0,5 mln złotych.
Mam też prośbę/uwagę do osoby, która rozpętała niepotrzebną burzę odnośnie Asbisu i mojej osoby. Wypowiadanie się na wiele tematów o których nie ma się większego pojęcia nie będąc członkiem strefy premium mojego bloga jest dla mnie mocno krzywdzące. Proponuje każdemu wyjaśniać nieporozumienia i uwagi ze mną w komunikacji prywatnej, albo dajmy sobie po BANIE. Zaczepki w moim kierunku i mniejsze lub większe uwagi trwały już od jakiegoś czasu.
Sugeruję zająć się innymi osobami, co do których wyników i etyki działania są o wiele większe wątpliwości.
Poczekajmy na raport Asbisu który będzie w przyszłym miesiącu, poczekajmy na to co przyniesie przyszłość. Specjalnie dla czytelników bloga pozycja na Asbisie zostanie rozegrana publicznie do końca. Część osób może mieć mnie za wariata, że zbyt agresywnie inwestuje w daną spółkę, mam swoją wiedzę na temat spółki i ryzykuje w pełni świadomie swoje pieniądze. Być może jestem w błędzie i źle oceniłem spółkę, ale to już zweryfikuje rynek.
Oceniajmy ludzi takich jak ja po wynikach, REALNYCH wynikach a nie wynikach w Excelu (który przyjmie wszystko), pięknej autoprezentacji, mądrych wpisach, tytułach i licencjach czy sposobie prowadzenia komunikacji/marketingu.
Temat uważam za zamknięty, dalsze próby atakowania mnie, obrażania, kwestionowania umiejętności lub wyników skończą się banem bez względu na wcześniejszą sympatię. Tym bardziej, że osoba ta współpracuje z innym portalem który także sprzedaje abonamenty i możemy w pewnym sensie być odbierani jako konkurencja.
Na koniec wynik dzisiejszej ankiety: Co myślą na temat mojej wiedzy o spółce ASBIS subskrybenci oraz czy są zadowoleni z faktu należenia do społeczności mojego bloga.


DamianInwestorx nie/profesjonalny inwestor giełdowy
* niepotrzebne niech sobie każdy skreśli wg uznania 🙂
P.S
Wpis powstał także na celu odsyłania innych osób mających jakieś zastrzeżenia do moich transakcji i wyników. Jeśli kogoś uraziłem, lub niesprawiedliwie oceniłem to z góry przepraszam.